niedziela, 7 lipca 2013

Chapter 1: 1 : 6 months

Westchnęłam wsuwając na siebie fartuch; to tylko kolejny dzień w pracy. Związałam moje niechlujne włosy w luźnego koka. Należałam do dziewczyn, które naprawdę dbały o swój wygląd. Byłam smukła, ale z ładnymi kształtami. Miałam perfekcyjnie falowane, blond włosy. Kiedyś budziłam się godzinę wcześniej żeby zrobić sobie makijaż. Kiedyś spędzałam wszystkie dni w szkole z moimi przyjaciółmi. Wszystko jest teraz inaczej.
Teraz, gówno mnie obchodzi co inni o mnie myślą ? Właśnie skończyłam 18 lat i jestem niemal zupełnie sama, prawie. Mam ciężar dziecka na mojej figurze, nadal kształtna, ale z dodatkowymi 9 kg. **** Ledwo dbam o moje włosy dlatego zawsze związuje je w koka. Robie makijaż tylko na specjalne okazje. Spędzam dnie pracując jako kelnerka w restauracji znajdującej się blok od mojego apartamentu.
Życie w Nowym Jorku jako samotna, nastoletnia matka może być brutalne. Wszystko jest drogie albo w złej okolicy. Moje mieszkanie to studio apartament* i dziele łazienkę z dwoma innymi mieszkaniami. Na szczęście, moi sąsiedzi są do zniesienia. Meble w moim apartamencie są tanie i można je łatwo przenieść, ale wszystkie moje pieniądze idą na zdrowie dziecka. To najważniejsza rzecz.
W dalszym ciągu, nie wróciłabym do starego życia, kiedykolwiek. Powód : moja córka. Dzisiaj kończy 6 miesięcy i powoduje, że to wszystko jest tego warte. Jest wszystkim, co mam. Nazywa się Stephanie. Kiedy moi rodzice dowiedzieli się o ciąży, wyrzucili mnie z domu. Przyjaciele pozostali wierni i wspierali mnie, pomogli mi znaleźć pracę, pomagali w przeprowadzkach, itd. Gdy opuściłam szkołę, zwiększył się dystans między nami i ledwo z nimi rozmawiałam.
"Dzień dobry, kochanie !" Lynn, inna kelnerka zawołała do mnie. Ma 40 lat i jest dla mnie jak mama. Poza Stephanie, ludzie z restauracji są dla mnie drugą rodziną.
"Dzień dobry !" Powiedziałam szyderczo radośnie. Lynn się po prostu uśmiechnęła. Wzięłam mój notes oraz ołówek i przygotowałam się na długi dzień w pracy. Na szczęście w moim bloku jest dosyć tani żłobek, gdzie zostawiam Stephanie. Nawet dostaje zniżki, ponieważ są wyrozumiali na moją historię. Nienawidzę otrzymywać datków, ale jeśli to ma być dobre dla dziecka, nie mam wyboru.
Obsłużyłam kilka stolików i zebrałam trochę napiwków. Bycie kelnerką to dobra praca; płacą mi całkiem sporo, napiwki są duże i moi szefowie są świetni. Nadal, boli mnie to, że jestem z dala od mojej córki. Dzisiaj pracuję 12 godzin, co oznacza, że nie skończę szybciej niż o 19:30. Spojrzałam na zegar, dopiero 18.
"Amy !" Zawołała Lynn "Możesz obsłużyć moje stoliki jeśli ktoś przyjdzie ? Rodzina potrzebuje mojej pomocy"
"Nie ma problemu, mam nadzieję, że wszystko gra." Odpowiedziałam. Nie przeszkadzało mi zastępowanie Lynn; ona robi to za mnie cały czas. Popatrzyłam na jej stoliki; kilku chłopaków właśnie weszło i usiadło przy jednym. Jęknęłam na myśl, że będę musiała być w porządku w stosunku do nich i przynieś tyle dań w jednej ręce, ile będę w stanie.
"Letnia trasa One Direction zakończyła się wczoraj w Nowym Jorku. Plotki głoszą, że-" Wyłączyłam to zanim usłyszałam cokolwiek więcej. Ostatnią rzeczą jaką chciałam słyszeć było One Direction w dzień, w którym moja córka kończyła sześć miesięcy. Zrobiłam pare obliczeń głowie, moja córka urodziła się miesiąc przed terminem, więc została poczęta 14 miesięcy temu, kilka tygodni przed moimi siedemnastymi urodzinami.

*Retrospekcja*
Nie chciałam iść do klubu, ale Britney uważała, że to jedyny sposób, żeby przeboleć Frankie'go, mojego ex. Załatwiła nam fałszywe dowody osobiste i zaciągnęła mnie do tego miejsca. Nie miałam pojęcia gdzie poszła, prawdopodobnie tańczyła w niestosowny sposób z jakimś juciehead**. Siedziałam przy barze sama. Nie chciałam pić, może i dostałam się do klubu jako nieletnia, ale nie mam zamiaru robić nic nielegalnego więcej. Chłopak usiadł na krześle obok mnie.
"Hey" Skinął na mnie. Natychmiast zatraciłam się w jego brązowych oczach. Miał skórę w odcieniu Mokka i ciemne włosy. Jego uszy były przebite i mogłam zobaczyć kawałek jego tatuażu, który miał na klatce piersiowej. Wyglądał znajomo.
"Hey" Skinęłam na niego. Uśmiechnął się.
"Jesteś tu sama ?" Spytał uwodzicielskim głosem. Zauważyłam, że mówił z akcentem. Nie byłam dobra w identyfikowaniu akcentów, ale ten był Brytyjski.
"Uh, wydaje mi się, że zgubiłam moją przyjaciółkę na parkiecie, więc zgaduje, że tak." Westchnęłam przygnębiona.
"Pozwól mi zgadnąć; twoja przyjaciółka wyciągnęła cię tu, żeby zapomnieć o chłopaku ?" Spytał. Cholera, jest dobry.
"Ta, wbij mi gwóźdź w głowę." Wymamrotałam w odpowiedzi.
"Cóż, jestem Zayn Malik i mogę ci pomóc zapomnieć o tym chłopaku" Oh, to Zayn Malik z One Direction, to dlatego go rozpoznałam.
"Jestem Amy." Uśmiechnęłam się.
"Mogę postawić ci drinka ?" Spytał.
"Jestem niepełnoletnia." Westchnęłam. Odwrócił się i uśmiechnął się głupawo.
"Technicznie, w tym państwie ja też." Zamówił mi owocowo alkoholowy napój. Później wziął mnie do swojego pokoju w hotelu i wtedy straciłam dziewictwo.
Następnego ranka obudziłam się, a jego już tam nie było. W zamian, moje ciuchy leżały na poduszce obok mnie jakby upominając, abym wyszła. Szybko się ubrałam i opuściłam pokój; nie chciałam być ciężarem.
*Koniec retrospekcji*

Do dnia dzisiejszego, brzydzę się tym zespołem. Zayn nie ma pojęcia o swojej córce, ale nadal się na niego gniewam. On żyje swoim idealnym życiem celebryty, kiedy ja spieram ze swoich ubrań wymiociny niemowlęcia. Douche ***.
"Witam, jestem Amy i będę was dzisiaj obsługiwać. Czy chcielibyście zacząć od czegoś do picia ?" Spytałam grupę siedzącą przede mną. Wszyscy mieli podniesione przed sobą menu, blokujące ich twarze, ale jak wcześniej zauważyłam było to pięciu chłopaków. Najbliższy mnie opuścił menu.
"Tak, wszyscy poprosimy po piwie." Powiedział z brytyjskim akcentem. Popatrzyłam na niego otwierając szerzej oczy. Jego kręcone włosy przypominają mi... Cholera. Spojrzałam na twarze reszty i wtedy zobaczyłam jego, niewinnie spoglądającego w moją strone.

* Mieszkanie ze wspólną łazienką, kuchnią czy pokojem dziennym.
** Ktoś stosujący steroidy w celu ułatwienia produkcji masy mięśniowej.
*** W angielskim slangu douchebag to facet, który ma dość wysokie mniemanie o sobie, charakterystyczną fryzurę i kolor skóry rdzennych amerykanów.
**** Nie wiedziałam jak to przetłumaczyć.

~*~
Witajcie. Tak oto mamy pierwszy rozdział tłumaczenia My Baby Daddy.
Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Odsyłam do zakładki 'Od tłumaczek'.
Następny pisze Madzia xx

7 komentarzy:

  1. bardzo ciekawie się zapowiada :) mogłabyś mnie informować na twitterze? @chersdarling

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejkuuuu, zajebiste ♡.♡ mogłabyś mnie informować o rozdziałach na tt? @layla7689 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej fajne x możesz informować? @Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Super się zapowiada :) możesz mnie informować? @xobliviatex

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo interesujące, a zarazem tajemnicze. Czekam na kolejne. Mam nadzieje, że w dalszej części Zayn ją rozpozna i wszystko się ułoży ;3 /@Zanilolirry_wife

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie się zapowiada, ale tak jakoś szybko z tym dziewictwem i w ogole. ;)
    ale na pewno jeszcze tu wpadne ;)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Super się zapowiada ;)
    Ciekawe :3

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń