poniedziałek, 18 listopada 2013

Chapter 26: Waking up

Powoli wybudzałam się ze snu. Czułam ciepło, swobodę; spokój. Wyciągnęłam rękę, żeby się rozciągnąć, ale było zbyt ciasno. KTOŚ, ograniczał mnie. Starałam się poruszyć, ale Zayn, trzymał mnie mocno. Jego ręce były owinięte wokół mojego ciała, a ja byłam wciśnięta naprzeciw niego mocno. On, spał twardo. Praktycznie, byliśmy ułożeni w pozycję na łyżeczki. 
„Zayn.” Jęknęłam, próbując wydostać się z jego uścisku. Zero reakcji. Wyciągnęłam szyję tak, że mogłam zobaczyć jego twarz, który nadal spokojnie spał. Miał na sobie tylko bokserki, więc byłam całkowicie dociśnięta do jego nagiego ciała. Ja też byłam skąpo ubrana. Awkward.
„Zayn.” Syknęłam na niego głośniej. Jęknął i przyciągnął mnie jeszcze bliżej, tuląc twarz w moje włosy. Niepodziewanie, jego oczy się otworzyły. Spojrzał na naszą pozycję i mój oczywisty dyskomfort. Wtedy, puszcza mnie i odsuwa się. 
„Jezus. Przepraszam Amy. Nie miałem zamiaru, aby…” Urwał, kiedy usiadł i ziewnął. Zrobiłam to samo.
„Nie, jest w porządku. Kiedy się obudziłam, byłam przytulona do ciebie.” Pocieszałam go. Wymknęłam się z łóżka. Czułam, jak Zayn rozbiera mnie wzrokiem, więc obróciłam się. Chłopak, odwrócił wzrok, rumieniąc się. Spojrzałam na siebie. Miałam na sobie tylko majtki i jego za dużą koszulkę. 
„Przepraszam.” Mruknął, wstał z łóżka, tak samo, jak ja. Przygryzłam wargę i przesunęłam się.
„Er, dziękuję, że przyszedłeś do mojego pokoju, ostatniej nocy.” Powiedziałam z uznaniem. Podszedł do mnie. Ciężko pracowałam, żeby patrzeć tylko w jego oczy, a nie na jego brzuch lub wybrzuszenie… Cholera, Amy. Zbierz się do kupy.
„ Nie ma problemu. Potrzebowałaś mnie, więc byłem tam. Zawsze będę.” Ziewnął znów.
„Byłam zaskoczona, trochę. Przyszłam do ciebie i zapytałam czy możesz ze mną spać, ubrana w tą koszulkę. Ty nawet nie prawiłeś sprośnych żartów.” Oceniłam. Uniósł brwi, kiedy wskazałam koszulę.
„Mmmm? Nie zrobiłem żadnego odwołania?” Spytał zdezorientowany. 
„ Nie ma problemu. Potrzebowałaś mnie, więc byłem tam. Zawsze będę.” Ziewnął znów.
„Byłam zaskoczona, trochę. Przyszłam do ciebie i zapytałam czy możesz ze mną spać, ubrana w tą koszulkę. Ty nawet nie miałeś sprośnych żartów.” Oceniłam. Uniósł brwi, kiedy wskazałam koszulę.
„Mmmm? Nie zrobiłem żadnego odwołania?” Spytał zdezorientowany.
„Nie. Musisz być ponad tym, kiedy jesteś zmęczony” Śmiałam się. Przytakując, uśmiechał się. Poszłam zacząć przekopywać pudła, by znaleźć ciuchy. Nie miałam szczęścia.  Mimo to, cały czas szukałam, nie mogłam się poddać. Kątem oka, widziałam Zayna, który skierował się do łóżeczka Stephanie. Patrzył do środka, uśmiechając się. 
„Wow, ona naprawdę dużo śpi. Myślę, że to dobrze.” Zayn zachichotał, podchodząc do mnie.  
„Yeah. Większość dzieci, nie śpi w nocy. Myślę, że mieliśmy szczęście.” Uśmiechnęłam się do niego. jego twarz, rozpromienia się, kiedy mówię ‘my’.
„Nadal nie możesz znaleźć żadnych ciuchów?” Zmienił temat. Sięgnął do szuflady. Wyciągnął z niej parę dżinsów i wciągnął je na siebie. Kręcę głową.
„ Nie wiem,  co się stało z moimi wszystkimi ubraniami! To dziwne.” Mamrotałam. Zayn, przeciąga przez głowę koszulkę bez rękawów i marynarkę. Wygląda zajebiście dobrze.
„Pójdę spróbować znaleźć coś dla ciebie. Er, myślę, że powinniśmy wybrać się na zakupy dzisiaj...” Urywa, znikając na korytarzu. Podążam za nim.
„ Tak, chcę wybrać się na zakupy w tym!” Śmieję się, wskazując swój strój. Chodzi mi o to, że na Boga, nie założyłam jeszcze stanika!
„No cóż, zawsze możesz nosić niektóre z moich ubrań. Możliwe, że któryś z chłopaków ma jakieś po swojej siostrze czy dziewczynie, kiedy go odwiedziła. Nie masz nic z wczoraj?” Pytał, grzebiąc po kuchni.
„Dziecko, na nie napluło.” Wzruszyłam ramionami, mówiąc zgodnie z prawdą. Zayn, odpowiedział niskim śmiechem. Przewróciłam oczami.
„Hej, er, mogłabyś się spotkać z kimś dzisiaj?” Pyta mnie chłopak, gotując wodę.
„Dlaczego miałabym się z kimś spotkać?” Pytam. Dlaczego, mnie potrzebuje?

 ,,Oh, er, więc, nasz manager Paul, chce cię poznać i musimy dowiedzieć się, co mówić prasie.” Mruknął Zayn, wyciągając dwa kubki z szafki.
„Oh.” To wydaje się dość uzasadnione. To ważne, żeby wiedzieć, jakie mieć stosunki z mediami. Zayn, kontynuował robienie herbaty, następnie podał mi kubek. Osobiście, jestem osobą, która preferuje kawę, ale nie protestowałam i piłam w milczeniu.
Zayn zaprowadził mnie z powrotem do sypialni i wręczył mi parę dżinsów. Ubrałam je, kiedy on rozglądał się za koszulką. Spodnie, były trochę za duże, więc podwinęłam je, sprawiając, że wyglądały jak dżinsy mojego chłopaka. Huh, myślę, że właśnie takie są.
„Dziękuję.” Mruknęłam, gdy podawał mi białą podkoszulkę, jak ta, którą ma na sobie. Poruszyłam się, żeby się obrócić lub wyjść.

„Coo? Ohh!” Zayn, zrozumiał, o co chodzi i obrócił się. Szybko, włożyłam koszulkę. Sięgnęłam po jedną z moich gumek do włosów i związałam je mocno z tyłu. Cholera, to jest trochę przejrzyste. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, żeby nikt, zwłaszcza, Zayn, nie widział moich piersi. 
„Możesz się odwrócić.” Zarobił to. „ Czy masz jakieś swetry lub kurtki, które mogłabym założyć na to?” Spytałam. Zayn, spoglądnął na mnie i widziałam, jak coś błysnęło w jego oczach. Wręczył mi czarną skórzaną kurtkę, którą założyłam. Skierowałam się w stronę lustra. Byłam ubrana w męskie ciuchy, które były na mnie za duże, ale muszę przyznać, że wyglądają całkiem nieźle. Widziałam, jak Zayn, spogląda na moje odbicie w lustrze.
„Ładnie wyglądasz.” Mruknął, kiedy złapałam go na przyglądaniu mi się. Uśmiechnęłam się do niego, obracając się w jego stronę.
„Pracuję dzisiaj, więc kiedy jest to spotkanie?”
„ Ciągle pracujesz. Amy, nie musisz pracować. Ja mogę…” Przerwałam mu.
„Oszczędzam na mieszkanie w Londynie. Kiedy jest to spotkanie?” Widział, że nie ma sensu się kłócić, więc się poddał.
„Myślę, że możemy spotkać Paula podczas lunchu, a z ludźmi od PR o piątek.” Złapał moją dłoń i splótł nasze palce. Nie miałam serca, żeby zabrać mu ją. 
„Ok, brzmi dobrze. Zobaczę, czy Lynn może zająć się małą.”
„ Cóż, możemy wziąć Stephanie na obiad i jestem pewny, że chłopcy będą chcieli z nią zostać podczas spotkania z ludźmi z PR.” Zayn, wzruszył ramionami. Przewróciłam oczami.
„Bez urazy, ale niezbyt ufam chłopcom, kiedy są z moim dzieckiem.” Zayn, przytakuje, ale kontynuuje sprzeczkę.
„Liam, może z nią być. Louis, ma cztery młodsze siostry. Jestem pewien, że będzie w porządku.” Mówi uspokajająco.
„Cokolwiek.” Daję za wygraną. Zayn, uśmiecha się triumfalnie, podnosząc rękę do piersi.
„Przykro mi kochanie, ale muszę nagrać, jakiś materiał na nową płytę. Zaproponowałem Louisowi i Harremu, że mogą zabrać się na zakupy… Przepraszam!” Poinformował mnie przestraszony, Zayn. Uniosłam brwi.
„Co zrobiłeś?”
„No cóż. Nie mamy zbyt wiele czasu, przed spotkaniem z Paulem… Idziemy na lunch o drugiej.”
„Nie mam zamiaru iść na zakupy z ta dwójką! To będzie katastrowa!” Mruknęłam. Zayn się zaśmiał.
„No cóż, przykro mi, kochanie. Nie masz wielkiego wyboru. Jestem pewien, że chłopaki przyjdą i wyciągną cię za kostki.” Przewróciłam oczami.
„Ale będziesz mnie chronić, prawda?” Żartuję, trzepocąc rzęsami. Zayn, to łyknął.
„ Zawsze będę cię chronić.” Powiedział poważnie, ale potem zaczął się śmiać. „Z wyjątkiem tego. Uwielbiam to, jak wyglądasz w moich ubraniach, ale nie mam wystarczająco dużo, dla naszej dwójki!” udałam smutne westchnienie.
„Ugh, dzięki.” Mruknęłam, wyciągając dłonie i zbliżając się do kołyski. Zayn, podążał za mną.
„Jak twoja kostka?”
„ O wiele lepiej, dziękuję. Chyba wezmę Steph ze mną na zakupy.” Zmieniłam temat, żeby uniknąć bezradności.
„Mogę zabrać ją do studia. Niall, będzie ze mną. On może się nią opiekować, kiedy ja będę nagrywał, po tym będę z nią cały czas.” Zasugerował, Zayn. Kiwnęłam głową, mimo, że chciałam wziąć ją ze sobą.
„ Dobrze, ale z paparazzi?”
„ Oni nie wiedzą, gdzie są nagrania. Nie ma wątpliwości, że będą śledzili cię na zakupach. Myślę, że bezpieczniejsze będzie dla niej, pójście ze mną.” Zayn, stwierdził surowo. Brakuje mi argumentów, on ma prawdopodobnie rację. Westchnęłam, zgarniając córkę w moje ramiona. Niosąc ją, podeszłam do jednego z rozpakowanych pudeł i wyciągnęłam słodkie ubranko. Zabrałam się za przebieranie jej. W tym czasie, Zayn, zniknął w korytarzu. Usłyszałam mocne pukanie do drzwi, więc uniosłam Stephanie i skierowałyśmy się do głównego pokoju. Zayn, stał przy drzwiach i rozmawiał z kimś.
„Yeah, kolego. Myślę, że jest prawie gotowa.” Powiedział, temu komuś, kimkolwiek on jest.
„Ok.” Odpowiedział, Louis. Usłyszałam śmiech i głośne uderzenie. Weszłam, spoglądając na drzwi. Zobaczyłam Louisa leżącego na ziemi, a Harry siedział na jego klatce piersiowej.
„Jezus, to będzie długi dzień…” Przewróciłam oczami i podałam Stephanie Zaynowi.
„ Będzie dobrze, Amy.” Zayn, obiecał, dając mi szybkiego buziaka w policzek.
„Zdobyć pokój!” Louis, krzyczał z podłogi. Zignorowałam go, całkowicie.
„Toba na akcesoria, wisi na łóżeczku. Wystarczy, że weźmiesz ją ze sobą. Spakowałam wszystko, czego będziesz potrzebował; pieluchy, ubranka, apteczkę, jedzenie.” Zayn mi przerwał.
„Amy, rozumiem. Wyluzuj.” Szepnął mi do ucha, popychając mnie za drzwi. Klepnął mój tyłek, kiedy szłam. Usłyszałam, jak drzwi się zamknęły się za mną. Wpatrywałam się w tą dwójkę na podłodze.

„Świetnie.” To było wszystko, co mruknęłam.




Przepraszam! To tłumaczenie, jest najgorsze, jakie udało mi się stworzyć. Przepraszam Was bardzo... Mam teraz trochę ciężki czas i tak wyszło.
Proszę, żebyście swoimi komentarzami zachęcili naszą wspaniałą Susanne, to tłumaczenia kolejnego rozdziału! Wiem, że jej będzie idealny!

xoxo,
Wasza A!
mój TT oraz ask


12 komentarzy:

  1. świetny ^^ , Zayn i Amy <3 ^^
    pozdrawiam xx / Amy Hope ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeeeeeej nie mogę się doczekać aż chłopcy będą zajmować się małą ^.^ awwwww ahhh ten Zayn... Słodko jest jak czuje się skrępowany i nie wie co robić ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejjjj Mała daj spokuj spoczko rozdział, a po za tym każdy ma gorszy dzień w życiu :D ..! :****

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały !!! Głupoty gadasz uwielbiam jak tłumaczycie.
    Zarumieniony Zayn. ♥ ♥ ♥ Chciałabym to zobaczyć... :D
    Zakupy z Louisem i Harrym... To będzie ciekawe... :D
    Zayn zabiera Steph. ♥ Słodziaki. ♥
    Już się nie mogę doczekać następnego.
    Pozdrawiam. <3
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski *.* Oni są tacy przeuroczy razem :) Mam nadzieję,że z czasem coś do siebie poczują i bd tworzyć taką prawdziwą rodzinkę ;) Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały, tłumaczenie jest świetne przestań! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejka <3 genialne :D Hahaha, z checią poszłabym na zakupy z tą dwójką :D <3
    Czekam na nn :)
    /Louuuis_1D

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG *.* kolejny i kolejny i kolejny to jest jak uzależnienie, raz zaczniesz czytać i nie chcesz przestać xd @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam to tlumaczenie! Swietny rozdzial, czekam na nastepny :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to tłumaczenie <3 kiedy next? xxx

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem czepialska, no ale...nie zawsze trzeba słodzić. ; )
    Znalazłam jeden rażący mnie błąd, napisałaś "katastroWa" zamiast "katastroFa"

    OdpowiedzUsuń