czwartek, 31 października 2013

Rozdział 22: Change

 Utykając, szłam do pokoju hotelowego Zayna, trzymając w ramionach moje śpiące dziecko. Przytulała się ona delikatnie, do mojego ciała. Jej oddech, był powolny i równomierny. Zerkałam na mały stos pudeł, które znajdowały się w kącie. To było to. Wszystko, co zostało z mojego starego życia. Zgodziliśmy się z Zaynem, że muszę zabrać wszystkie rzeczy, które należały do Stephanie. Te rzeczy, były warte zabrania ich ze sobą. Reszta, moich przedmiotów, była bezwartościowa. Wyrzuciłam je wszystkie z mojego obskurnego, małego domu. Chłopcy, pomagali mi przenosić pudła (dobra, ja tylko oglądałam, jak oni je noszą, ponieważ Zayn, nie pozwolił mi tego robić) z mojego domu do wymyślnego SUV.
Westchnęłam, potykając się. Opadłam na kanapę, przytulając Stephanie blisko mnie. Dziś, zatrzymuję się u Zayna, a jutro chciałabym dostać, własny pokój. Czułam się źle z tym, że Zayn, płaci za wszystko, ale nalegał na to. Kiedy, chłopak chciał coś zrobić, był bardzo uparty. To było trochę seksowne.

Spojrzałam na moją stopę. Zayn, miał hotelowego lekarza. Obejrzał moją kostkę, kiedy dostaliśmy się tutaj. Odmówiłam zabrania mnie do prawdziwego doktora, chyba, że byłaby złamana. Mężczyzna, powiedział, że to proste zwichnięcie. Poza bólem i dyskomfortem, przez kilka dni, wszystko będzie dobrze. Miałam, jakieś dziwne, usztywniające tkaniny na niej, aby pomóc rozprowadzić mój ciężar. Miało to sprawić, że chodzenie, będzie łatwiejsze.

Coż, tak naprawdę, nie wiem, czy to działa czy nie, ponieważ Zayn, ledwo pozwalał mi dowolnie chodzić. W moim mieszkaniu, kazał mi usiedzieć na kanapie, do czasu, aż wszystko było spakowane. Wtedy, zniósł mnie po schodach na dół. Sprzeczałam się z nim na ten temat, ale on łatwo zgarnął mnie w swoje ramiona. Szamotałam się, ale on jest silniejszy. Pomagał mi, dokuśtykać się do hotelu, owijając swoją rękę wokół mojej tali i mając moje ramię przerzucone przez jego barki. Podkreślałam, że czuję się dobrze, ale on nie wierzy mi.
Dał mi zapasowy klucz do jego pokoju i kazał czekać w lobby, a sam udał się złapać pudło czy dwa i pomóc chłopakom. Skorzystałam z okazji i sama weszłam do pokoju. Nie mogłam znieść tego, że byłam pod opieką, jak ta. Oczywiście, to było miłe i słodkie, że był taki zaniepokojony, ale byłam przyzwyczajona do bronienia siebie i swojej córki, przez co, nie zwykłam być rozpieszczana. Wiedziałam, że w końcu, mogę zrobić coś sama, więc postanowiłam iść do pokoju. Na szczęście, mogłam wziąć windę.

Teraz, siedzę ze Steph w tym, gigantycznym pokoju hotelowym i czekam, aż Zayn wejdzie na górę. Słysząc, jakiś odgłos naciskania klamki, od razu zakładałam, że to będzie Zayn. Drzwi, zostały otwarte i stanął w nich Liam i Niall.  To nie był ten, kogo się spodziewałam. Uśmiechałam się do nich z kanapy, ale nie zrobiłam żadnego ruchu, by wstać. Spacer z windy do tego pokoju, tak naprawdę nadwyrężył moją stopę. Chłopcy, patrzyli na mnie zaskoczeni.
‘’Hey Amy. Jak się czujesz?’’ zapytał Liam, stawiając pudło na rosnącym stosie.
‘’Dobrze, tak myślę.’’ wymamrotałam
 ‘’Zaraz będę z powrotem. Tylko powiem Zaynowi, że jesteś tutaj.’’ Liam, powiedział spokojnie, wychodząc z pokoju. Przewróciłam swoimi oczami.
‘’Czy Zayn wariował, bo nie było mnie tam gdzie kazał mi czekać? ‘’ zapytałam Nialla. Posłał mi sympatyczny uśmiech.
‘’ Tak, przepraszam. On nie jest zazwyczaj tak nadopiekuńczy. Wiem, że to irytujące, ale próbuje. To jest jedyny sposób, jaki zna, żeby pokazać, jak bardzo was kocha. On, naprawdę chce się wami opiekować.‘’ powiedział Niall, umieszczając cicho kolejne kartony. Bezgłośnie, usiadł obok mnie, nie chcąc obudzić Stephanie.
‘’Wiem. Ja, po prostu, nie jestem do tego przyzwyczajona.’’ Wyjaśniłam, a Niall, siedział i kiwał głową ze zrozumieniem.
‘’ Jest dobrze, kochana. Musisz się do tego przyzwyczaić, a on, może trochę, uspokoić.’’ Jego irlandzki akcent, sprawiał, że wszystko brzmiało lepiej. Mówił, uspokajająco i wszystko wydaje się lepsze.
‘’ To miłe, być pod czyjąś opieką.’’ Przyznałam.
‘’Mogę to sobie wyobrazić. Jesteś twarda, kochanie (tłumaczka: użył zwrotu ‘little cookie’, przepraszam, ale dziwnie brzmiało mi to po polsku.), ale każdy potrzebuje kogoś, kto się nim zajmie.’’ Niall, zachichotał.
‘’ Tak, ale ja jestem uparta. Więc zobaczymy, jak się zachowa.’’
‘’On też jest uparty.’’ Ostrzegł mnie, blondyn.
‘’ Oh, wiem!’’ zaśmiałam się lekko, a chłopak uśmiechnął.
‘’ Zastanawiam się, jak bardzo uparte będzie, to małe dziecko’’ Niall, delikatnie masował plecy Steph. O tak, nie pomyślałam o tym. Steph, ma dwóch, najbardziej upartych rodziców, na świecie. Ona, będzie dzieckiem z bardzo silną wolą czy zdaniem.
‘’ O Boże!’’ zaśmiałam się. Niall, uśmiechał się coraz bardziej. Nie mogę nic na to poradzić, ale ludzie czują się szczęśliwi, przebywając z nim. On,  jest pogodnym człowiekiem.
‘’Dobrze jest mieć cię w pobliżu, Amy.’’ Powiedział poważnie, ciągle się uśmiechając.
‘’Dlaczego? ‘’
‘’ Coż, około 8 miesięcy temu, mama Zayna, miała dość. Widziała, jak on żył i powiedziała mu, że nie jest tą osobą, którą ona wychowała. Coś takiego, zmieniło go trochę. Nadal chodził imprezować z dziewczynami, ale już nie tak dużo. Pewnego wieczory, gdy Harry i Zayn, tak naprawdę wrócili pijani, rano byli naprawdę skacowani. Zapytali Lousia i Liama, jak oni mogą opierać się imprezom i alkoholowi. Mam na myśli, że oni oboje mają dziewczyny, ale powiedzieli Harremu i Zaynowi coś, co do nich dotarło. Oznajmili im, że oni traktują kobiety tak, jak każdy facet chce, aby traktowano jego siostry. To sprawiło, że Zayn, zaczął myśleć o wszystkich dziewczynach, które skrzywdził, więc przestał to wszystko robić.’’ Wytłumaczył mi Niall.
‘’Oh, więc on już nigdy więcej nie uderzył do klubu?’’ zapytałam. Pamiętam, że Zayn, wykorzystywał kobiety.
‘’Nie, robił to cały czas, ale nie został pobity i wracał sam. Nie wykorzystywał nikogo na jedną noc. Ciągle, miał w sobie tą arogancję. Myślał, że jest cholernie niesamowity. Następnie, dwa dni temu, poznał ciebie. Zmienił się, zanim dowiedział się o Stephanie. Ty, upokorzyłaś go. Sprawiasz, że on jest lepszym człowiekiem. Dobrze, jest mieć ciebie, Stephanie i dawnego Zayna blisko siebie.’’ Niall, zamknął mnie w ciepłym uścisku.
‘’Dziękuję, Niall. Wiele dla mnie znaczy, słyszeć coś takiego. Zaczęłam trochę wątpić w siebie, ale ty mnie rozweseliłeś.’’ Szepnęłam. Oderwałam się lekko od niego, uważając, aby nie obudzić Stephanie.
‘’ Nie ma problemu. Dobrze się czujesz, tutaj? Chcę iść pomóc chłopakom, nosić ostatnie kartony z twoimi rzeczami. ‘’ skinęłam głową. Nie mogłam uwierzyć, że miałam tyle śmieci, do przyniesienia. Nie wiedziałam, że mam tyle rzeczy dla mojej córeczki.

‘’ Tak. jestem pewna, że Zayn, będzie tutaj za chwilę, tak czy inaczej. ‘’ Niall, zaśmiał się z tego, następnie udał się w kierunku drzwi. Kilka chwil później, drzwi otworzyły się jeszcze raz. Zayn, zbliżał się i patrzył na mnie. Westchnął z ulgą. 


I jak się Wam podoba? Jestem nową tłumaczką i mam nadzieję, że nie zepsułam Wam rozdziału, swoim tłumaczeniem. Bardzo się starałam, żeby wyszło, jak najlepiej. 

tutaj macie mojego TT oraz ASK

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetnie przetłumaczony :D Tylko gdzie nie gdzie zjadłaś jakieś pojedyncze słowa ale tak to jest bezbłędnie :) Nie mogę się doczekać następnego :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. Nie tłumaczyłam tego słowo w słowo. ciężko wtedy się tłumaczy i czyta :) ale dziękuję za uwagę :)

      Usuń
  3. Super przetłumaczony<3
    awwwww za chwilę wątek z Zaynem^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiście. :)
    Uparty Zayn ♥ i uparta Amy ♥ Pasują do siebie.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam ♥
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się że nie zaprzestaliście w tłumaczniu.! <3 Kocham to opowiadanie.!

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaaa! ja chcę nn :) to jest takie cudowne *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest cudowne świetnie przetłumaczone z niecierpliwością czekam na kolejne <3:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie tłumaczysz ♥ Czekam na next :D

    http://reason-zaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg nie mogę się doczekać next. Zayn jest taki słodki że asdfghjkasfgjkafhjlawdgjkasfgjk

    OdpowiedzUsuń