Utykając, szłam do
pokoju hotelowego Zayna, trzymając w ramionach moje śpiące dziecko. Przytulała
się ona delikatnie, do mojego ciała. Jej oddech, był powolny i równomierny.
Zerkałam na mały stos pudeł, które znajdowały się w kącie. To było to.
Wszystko, co zostało z mojego starego życia. Zgodziliśmy się z Zaynem, że muszę
zabrać wszystkie rzeczy, które należały do Stephanie. Te rzeczy, były warte zabrania
ich ze sobą. Reszta, moich przedmiotów, była bezwartościowa. Wyrzuciłam je
wszystkie z mojego obskurnego, małego domu. Chłopcy, pomagali mi przenosić
pudła (dobra, ja tylko oglądałam, jak oni je noszą, ponieważ Zayn, nie pozwolił
mi tego robić) z mojego domu do wymyślnego SUV.
Westchnęłam, potykając się. Opadłam na kanapę, przytulając Stephanie
blisko mnie. Dziś, zatrzymuję się u Zayna, a jutro chciałabym dostać, własny
pokój. Czułam się źle z tym, że Zayn, płaci za wszystko, ale nalegał na to.
Kiedy, chłopak chciał coś zrobić, był bardzo uparty. To było trochę seksowne.
Spojrzałam na moją stopę. Zayn, miał hotelowego lekarza. Obejrzał
moją kostkę, kiedy dostaliśmy się tutaj. Odmówiłam zabrania mnie do prawdziwego
doktora, chyba, że byłaby złamana. Mężczyzna, powiedział, że to proste
zwichnięcie. Poza bólem i dyskomfortem, przez kilka dni, wszystko będzie
dobrze. Miałam, jakieś dziwne, usztywniające tkaniny na niej, aby pomóc
rozprowadzić mój ciężar. Miało to sprawić, że chodzenie, będzie łatwiejsze.
Coż, tak naprawdę, nie wiem, czy to działa czy nie, ponieważ
Zayn, ledwo pozwalał mi dowolnie chodzić. W moim mieszkaniu, kazał mi usiedzieć
na kanapie, do czasu, aż wszystko było spakowane. Wtedy, zniósł mnie po
schodach na dół. Sprzeczałam się z nim na ten temat, ale on łatwo zgarnął mnie
w swoje ramiona. Szamotałam się, ale on jest silniejszy. Pomagał mi, dokuśtykać
się do hotelu, owijając swoją rękę wokół mojej tali i mając moje ramię
przerzucone przez jego barki. Podkreślałam, że czuję się dobrze, ale on nie
wierzy mi.
Dał mi zapasowy klucz do jego pokoju i kazał czekać w lobby,
a sam udał się złapać pudło czy dwa i pomóc chłopakom. Skorzystałam z okazji i
sama weszłam do pokoju. Nie mogłam znieść tego, że byłam pod opieką, jak ta. Oczywiście,
to było miłe i słodkie, że był taki zaniepokojony, ale byłam przyzwyczajona do
bronienia siebie i swojej córki, przez co, nie zwykłam być rozpieszczana.
Wiedziałam, że w końcu, mogę zrobić coś sama, więc postanowiłam iść do pokoju.
Na szczęście, mogłam wziąć windę.
Teraz, siedzę ze Steph w tym, gigantycznym pokoju hotelowym
i czekam, aż Zayn wejdzie na górę. Słysząc, jakiś odgłos naciskania klamki, od razu
zakładałam, że to będzie Zayn. Drzwi, zostały otwarte i stanął w nich Liam i
Niall. To nie był ten, kogo się spodziewałam. Uśmiechałam się
do nich z kanapy, ale nie zrobiłam żadnego ruchu, by wstać. Spacer z windy do
tego pokoju, tak naprawdę nadwyrężył moją stopę. Chłopcy, patrzyli na mnie
zaskoczeni.
‘’Hey Amy. Jak się czujesz?’’ zapytał Liam, stawiając pudło
na rosnącym stosie.
‘’Dobrze, tak myślę.’’ wymamrotałam
‘’Zaraz będę z
powrotem. Tylko powiem Zaynowi, że jesteś tutaj.’’ Liam, powiedział spokojnie,
wychodząc z pokoju. Przewróciłam swoimi oczami.
‘’Czy Zayn wariował, bo nie było mnie tam gdzie kazał mi
czekać? ‘’ zapytałam Nialla. Posłał mi sympatyczny uśmiech.
‘’ Tak, przepraszam. On nie jest zazwyczaj tak
nadopiekuńczy. Wiem, że to irytujące, ale próbuje. To jest jedyny sposób, jaki
zna, żeby pokazać, jak bardzo was kocha. On, naprawdę chce się wami opiekować.‘’ powiedział Niall, umieszczając cicho kolejne kartony. Bezgłośnie, usiadł obok
mnie, nie chcąc obudzić Stephanie.
‘’Wiem. Ja, po prostu, nie jestem do tego przyzwyczajona.’’ Wyjaśniłam,
a Niall, siedział i kiwał głową ze zrozumieniem.
‘’ Jest dobrze, kochana. Musisz się do tego przyzwyczaić, a
on, może trochę, uspokoić.’’ Jego irlandzki akcent, sprawiał, że wszystko
brzmiało lepiej. Mówił, uspokajająco i wszystko wydaje się lepsze.
‘’ To miłe, być pod czyjąś opieką.’’ Przyznałam.
‘’Mogę to sobie wyobrazić. Jesteś twarda, kochanie
(tłumaczka: użył zwrotu ‘little cookie’, przepraszam, ale dziwnie brzmiało mi
to po polsku.), ale każdy potrzebuje kogoś, kto się nim zajmie.’’ Niall,
zachichotał.
‘’ Tak, ale ja jestem uparta. Więc zobaczymy, jak się
zachowa.’’
‘’On też jest uparty.’’ Ostrzegł mnie, blondyn.
‘’ Oh, wiem!’’ zaśmiałam się lekko, a chłopak uśmiechnął.
‘’ Zastanawiam się, jak bardzo uparte będzie, to małe
dziecko’’ Niall, delikatnie masował plecy Steph. O tak, nie pomyślałam o tym. Steph,
ma dwóch, najbardziej upartych rodziców, na świecie. Ona, będzie dzieckiem z
bardzo silną wolą czy zdaniem.
‘’ O Boże!’’ zaśmiałam się. Niall, uśmiechał się coraz
bardziej. Nie mogę nic na to poradzić, ale ludzie czują się szczęśliwi,
przebywając z nim. On, jest pogodnym
człowiekiem.
‘’Dobrze jest mieć cię w pobliżu, Amy.’’ Powiedział poważnie,
ciągle się uśmiechając.
‘’Dlaczego? ‘’
‘’ Coż, około 8 miesięcy temu, mama Zayna, miała dość. Widziała,
jak on żył i powiedziała mu, że nie jest tą osobą, którą ona wychowała. Coś takiego,
zmieniło go trochę. Nadal chodził imprezować z dziewczynami, ale już nie tak
dużo. Pewnego wieczory, gdy Harry i Zayn, tak naprawdę wrócili pijani, rano
byli naprawdę skacowani. Zapytali Lousia i Liama, jak oni mogą opierać się imprezom
i alkoholowi. Mam na myśli, że oni oboje mają dziewczyny, ale powiedzieli
Harremu i Zaynowi coś, co do nich dotarło. Oznajmili im, że oni traktują kobiety
tak, jak każdy facet chce, aby traktowano jego siostry. To sprawiło, że Zayn,
zaczął myśleć o wszystkich dziewczynach, które skrzywdził, więc przestał to wszystko
robić.’’ Wytłumaczył mi Niall.
‘’Oh, więc on już nigdy więcej nie uderzył do klubu?’’
zapytałam. Pamiętam, że Zayn, wykorzystywał kobiety.
‘’Nie, robił to cały czas, ale nie został pobity i wracał
sam. Nie wykorzystywał nikogo na jedną noc. Ciągle, miał w sobie tą arogancję. Myślał,
że jest cholernie niesamowity. Następnie, dwa dni temu, poznał ciebie. Zmienił się,
zanim dowiedział się o Stephanie. Ty, upokorzyłaś go. Sprawiasz, że on jest
lepszym człowiekiem. Dobrze, jest mieć ciebie, Stephanie i dawnego Zayna blisko
siebie.’’ Niall, zamknął mnie w ciepłym uścisku.
‘’Dziękuję, Niall. Wiele dla mnie znaczy, słyszeć coś
takiego. Zaczęłam trochę wątpić w siebie, ale ty mnie rozweseliłeś.’’ Szepnęłam.
Oderwałam się lekko od niego, uważając, aby nie obudzić Stephanie.
‘’ Nie ma problemu. Dobrze się czujesz, tutaj? Chcę iść pomóc
chłopakom, nosić ostatnie kartony z twoimi rzeczami. ‘’ skinęłam głową. Nie mogłam
uwierzyć, że miałam tyle śmieci, do przyniesienia. Nie wiedziałam, że mam tyle
rzeczy dla mojej córeczki.
‘’ Tak. jestem pewna, że Zayn, będzie tutaj za chwilę, tak
czy inaczej. ‘’ Niall, zaśmiał się z tego, następnie udał się w kierunku drzwi.
Kilka chwil później, drzwi otworzyły się jeszcze raz. Zayn, zbliżał się i
patrzył na mnie. Westchnął z ulgą.
I jak się Wam podoba? Jestem nową tłumaczką i mam nadzieję, że nie zepsułam Wam rozdziału, swoim tłumaczeniem. Bardzo się starałam, żeby wyszło, jak najlepiej.