niedziela, 8 września 2013

Chapter 16: Middle Name

Spędziliśmy dużo czasu na kłóceniu się. Zdecydowaliśmy już, że Zayn spotka się ze Stephanie, ale w dalszym ciągu nie chciałam go w jej życiu. Wiedziałam, że byłam okrutna i moje serce mnie za to zabijało. Nadal, moja córka była na pierwszym miejscu; ona zawsze jest dla mnie najważniejsza.
Po około godzinie lub dwóch naszego kłócenia się, Liam się wtrącił i nakazał, abyśmy to zakończyli. Teraz, siedziałam między Harry'm i Louie'm, podczas, gdy Liam był na zewnątrz z Zayn'em, który potrzebował kolejnej przerwy na papierosa. Niall siedział po drugiej stronie pokoju, zgadnijcie co robiąc, jedząc. Było po 11 i właśnie się obudziłam. Jedyne, co pamiętam to siedzenie z nimi.
"Co- Gdzie ?" Wymamrotałam, przecierając oczy. Louis na mnie popatrzył.
"Ty ŻYJESZ !" Krzyknął. Skrzywiłam się na głośność jego głosu.
"I wszyscy nadal tu są." Zwróciłam uwagę. Harry spojrzał na mnie z winą wymalowaną na twarzy.
"Cóż, wszyscy zasnęliśmy, potem się obudziliśmy, zjedliśmy śniadanie i oglądnęliśmy kolejny film podczas, kiedy ty spałaś." Popatrzył na mnie z góry z rozbawieniem, jego oczy się rozjaśniły.
"Mmm ? Przepraszam, że tak długo spałam." Wstałam i przeciągnęłam się, rozglądając dookoła. Liam i Zayn dalej nie byli w pokoju.
"Nie martw się o to ! Kochanie, jesteś samotną matką, śpij gdzie tylko możesz." Powiedział Harry, zwiewając. Z jakiś przyczyn to, co powiedział spowodowało, że moje policzki się zarumieniły. Odwróciłam się na dźwięk otwierających się drzwi. Zayn i Liam weszli do środka trzymając w dłoniach kawy.
"Wstałaś !" Zaśmiał się Liam, wręczając mi napój. Zayn podał kawę całej reszcie. Unikałam jego spojrzenia.
"Ur, idę się, er, przebrać." Powiedziałam niezręcznie, wychodząc do łazienki. Poczułam na sobie kilka par oczy, kiedy odchodziłam, ale nie odwróciłam się. Przebrałam się szybko i nałożyłam na twarz lekki make up. Z jakiś przyczyn, obchodziło mnie, co chłopcy o mnie myślą. Wyszłam z łazienki, chłopcy czekali przy drzwiach, gotowi do wyjścia. Posłałam im zmieszane spojrzenie.
"Chcę iść zobaczyć Stephanie teraz." Ogłosił Zayn. Wywróciłam oczami.
"Teraz ? Tak z wszystkimi ? Nie możemy zrobić tego innym-" Przerwał mi podle.
"Bardzo chcę poznać moją córkę. Więc tak, teraz. Chłopcy też chcą spotkać Stephanie i zobaczyć gdzie mieszkasz." poinformował mnie "Plus, mogę potrzebować moralnego wsparcia." Dodał.
"Czy kłócenie się ma jakiś sens ?" Spytałam rozdrażniona.
"Nie." Harry odpowiedział za Zayn'a. Westchnęłam, podążając za nimi do wyjścia z hotelu.
"W drogę !" Rozkazał Louis, kiedy wyszliśmy na ulicę. Odebraliśmy kilka spojrzeń od ludzi przechodzących koło nas, ale w większości tymi ludźmi byli celebryci.
"Oh, idziemy ?" Spytał nerwowo Niall. Liam przytaknął do niego. Zaczęłam maszerować w kierunku domu. Odkąd byłam jedyną osobą, która znała kierunek, stąpałam pierwsza. Pozostali dobrali się w pary i pozostali za mną. Niall i Liam szli razem, za nimi Louis i Harry. To oznaczało, że Zayn był koło mnie. Za każdym razem kiedy na niego spoglądałam, widziałam jak nerwowo bawił się rąbkiem swojej koszulki. Czułam się dla niego źle; to był wielki moment w jego życiu, poznanie swojej córki. Pod wpływem kaprysu, złapałam jego rękę. Powoli kreśliłam kółka na zewnętrznej stronie jego dłoni, uspokajając go. Spojrzał na mnie.
"Jaka ona jest ?" Spytał ze swoim niskim, Brytyjskim akcentem.
"Jest piękna. Bardzo do ciebie podobna." Zapewniłam go. To był dla niego ciężki wieczór, zdecydowałam być przyjaciółką, której potrzebował.
"Tak ?" Spytał z nadzieją w głosie. Przytaknęłam.
"Tak. Jedyną rzeczą, którą ma po mnie są oczy, ale z tym twoim łobuzerskim błyskiem. Ma twoją mocha skórę i włosy tylko trochę jaśniejsze od twoich. Czasami, twoje wyrazy twarzy są dokładnie takie same jak jej. Jesteście tacy podobni." Westchnęłam, zaczynając tęsknić za moim dzieckiem poprzez samo rozmawianie o niej. Zayn popatrzył na mnie, uśmiechając się. Jedna z rzeczy, którą powiedziałam najwyraźniej go zadowoliła.
"Co z jej osobowością ?" Naciskał.
"Cóż, zaczyna się przetaczać. Jak na niemowlę, jest bardzo aktywna. Jest też uparta, jak jej tata. Lubi mieć towarzystwo. Lubi być wśród ludzi, mały, społeczny motylek, jak sądzę. Spodoba jej się ta wujkowa." Spojrzałam do tyłu na chłopców. "wizyta." Uśmiech Zayn'a rósł. Upewniłam się, że powiedziałam mu wszystkie jej cechy, które go z nią łączą. Zayn wyglądał jakby chciał zadać kolejne pytanie, ale Niall przemówił pierwszy.
"Jesteśmy już prawie na miejscu ?" Jęknął.
"Ta, idziemy WIEKI." Zgodził się Harry. Zaśmiałam się.
"Oh to nic, musicie grow a pair* !" Zażartowałam z nich. Przeszliśmy jedynie 20 bloków. Chodziłam o wiele dalej.
"Może złapać taxi ?" Poprosił Niall.
"Już prawie jesteśmy. Jeszcze 4 przecznice." Uspokoiłam ich. Odwróciłam się do Zayn'a.
"Jak ma na imię ?" Spytał. Spojrzałam na niego zmieszana. Znał jej imię.
"Stephanie." Powiedziałam, jakby to było oczywiste.
"Nie, jej pełne imię. Jakich zdrobnień używasz ? Na co reaguje ?" Naciskał. Oh, widzę, że ktoś tu przeprowadzał badania. Prawdopodobnie wyszukał w googlach sześciomiesięczne dzieci, podczas gdy ja spałam. Nie wątpię, iż wie, że zaczyna odpowiadać na imiona, kojarzyć ludzi ze wspomnieniami, itd.
"Uh, Stephanie Williams to jej pełne imię. Nazywam ją Steph, baby, pumpkin** i coś takiego. Nie jestem oryginalna." Zażartowałam. Popatrzył na mnie poważnie.
"Jak brzmi jej drugie imię ?" Spytał. Zmarszczyłam brwi; nawet o tym nie myślałam. To znaczy wiem, że większość dzieciaków ma drugie imię, ale nie mogłam znaleźć żadnego pasującego do niej.
"Nie wybrałam dla niej żadnego." Przyznałam. Zobaczyłam blask w jego oczach.
"Oh." Było wszystkim, co wymamrotał. Zanim zdążyłam się powstrzymać, zanim zorientowałam się, co robię, zaoferowałam mu coś.
"Zgaduję, że odkąd to ja wybrałam jej pierwsze imię, to będzie fair, jeśli jej ojciec wybierze drugie." Wzruszyłam ramionami. Cholera. Co ja właśnie kurwa zrobiłam ? Będę żałowała tego do końca życia. Popatrzyłam na Zayn'a i uczucie zwątpienia natychmiastowo się zmyło. Jego oczy były tego warte. Wyglądał tak szczęśliwie, dumnie, rozradowanie. Moja oferta znaczyła dla niego tak wiele, cieszyłam się, że dałam mu tę możliwość.
"Naprawdę ?" Spytał, prawie zmartwiony, że mogę zmienić zdanie.
"To znaczy, będziemy musieli legalnie zmienić jej imię na certyfikacie urodzenia i takie tam, ale tak. Możesz wybrać jej drugie imię." Musiałam ugryźć się w język. Wiedziałam, że jeśli będę kontynuowała mówienie, uda mi się mnie przekonać, że podczas zmiany jej imienia, zmienimy jej nazwisko na Malik. Odwróciłam się od niego, zatrzymując się przed budynkiem.
"Czy Stephanie została z Lynn ?" Spytał mnie Harry. Wsunęłam klucz do zamka i otworzyłam drzwi. Zauważyłam, że Liam i Louis rozglądają się nerwowo; wiedzieli, że byliśmy w złej okolicy. Zayn przełknął ślinę ze zdenerwowania, ale to przez to co miało się wydarzyć.
"Uh, tak, ale Lynn zawsze ją przynosi. Przypuszczam, że już wróciły. Ma klucz do mojego mieszkania." Wyjaśniłam, robiąc krok do środka. Przytrzymałam chłopcom drzwi.
"To zaczynamy." Wymamrotał Zayn. Poklepałam go po ramieniu.
"Pokocha cię. Uspokój się." Powiedziałam cicho. Reszta też wyglądała na zdenerwowanych. Zgaduję, że teraz jest nas 6. Nadal, nikt nie mógł zaprzeczyć, że fale niepokoju spływały po Zayn'ie. Zaprowadziłam ich w stronę schodów.
"Nie ma windy ?" Spytał Harry.
"Nie. Nie działa." Liam rozglądnął się po gównianym budynku, w którym żyłam; czuł się dla mnie źle. Powędrowaliśmy po schodach na moje piętro. Podeszłam do drzwi i wsunęłam klucz do środka. Popchnęłam je, otwierając lekko.

* "grow a pair" - chodziło o to, żeby pokazali, że są facetami i mają jaja.
** stwierdziłam, że lepiej jest zostawić tak jak w oryginale.

~*~
Sądzicie, że Amy dobrze postąpiła pozwalając wybrać Zayn'owi drugie imię ?
Jak wiecie zaczęła się szkoła i nie będziemy dodawać co 2 dni, lecz co 4.
(Rozdział nie sprawdzany)
Komentujcie, to nas motywuje.

17 komentarzy:

  1. to dobrze, ze pozwolila mu wybrac. jestem mega ciekawa nastepnego rozdzialu :D
    @szesienapic

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na dalsze <3 Nie moge sie doczekac :D
    /Louuuis_1D

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny rozdział! *-*
    Dobrze że dała mu możliwość wyboru tego imienia. No nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. ^.^
    Świetnie tłumaczycie. Czekam na next'a. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! ^^ Już z niecierpliwością czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że Amy postąpiła prawidłowo. W końcu ojciec dziecka musi mieć jakikolwiek wpływ na wychowanie malucha, prawda? Mam dobre uczucia, jednak istnieje możliwość, iż Zayn może spanikować, widząc Steph.
    Świetny rozdział. x

    OdpowiedzUsuń
  6. Hhahah pewnie!!! Drugie imię (jak i coś jeszcze) bd fantastyczne!!! Dalsze rozdziały są równie fascynujące więc tłumaczcie je szybko!!! CZEKAM NA DALSZĄ CZĘŚĆ!!!@Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny rozdział i wgl świetnie tłumaczycie oby tak dalej ^^

    @Iziulka

    OdpowiedzUsuń
  8. No w takim momencie przerwać ;o
    Rozdzialik wspaniały:3

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę dodajcie rozdział jak najszybciej *,*

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie tłumaczycie, ale nie wiem dlaczego zostawiacie nieprzetłumaczone słowa, możecie przecież użyć nawet synonimów..
    a 20 blocks, four more blocks to chodzi raczej o przecznice c:

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezuuu supi jest to. Jdmsskskzks @bieburas

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu świetny rozdział ♥ Chciałabym potrafić się posługiwać angielskim...♥
    czekam na next ♫


    http://fanfiction-fear-or-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, nexta dawaj i to szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  14. zapraszam do mnie: http://this-is-fear-fanfiction.blogspot.com/
    Alex przeprowadza się z bezpiecznej części Londynu do Cholmes Chapel gdzie narkotyki i seks to normalność. Alex chodzi do prywatnego liceum które jest położone po drugiej stronie ulicy liceum publicznego. Do publicznego liceum chodzi Harry, zły chłopak z którym się nie zadziera. Jak zmieni się życie Alex gdy wpadnie w oko Harry'emu?

    OdpowiedzUsuń