_________________________________________________
Ostatni tydzień w Ameryce zleciał za szybko. Dziś nadszedł
dzień chłopcy wylotu chłopców. Miałam do nich dołączyć za dwa dni, ale i tak
byłam smutna. Od dnia w którym Zayn wtargnął do mojego zycia nie spędziliśmy
ani jednego dnia osobno.
Teraz było pięciu podekscytowanych nastoletnich chłopaków chodzących koło
lodówki. Włąśnie kończyłam się pakowac. Większość moich ubrań leciała z nimi a
ja zabrałam tylko to co było mi najbardziej potrzebne. Zrobili to aby ułatwić
mi moją podróz, odkąd miałam wziąć Steph ze sobą.
-Kochanie - usłyszałam kogoś za sobą. Odwróciłam się i
zobaczyłam Zayna zabierającego Steph z jej kołyski. Zaniosłam moją walizkę do
salonu, a Zayn szedł za mną z dzieckiem na rękach. Kontynuował przytulanie jej
do czasu gdy obróciłam się aby pożegnać się z chłopcami.
Przytuliłam szybko każdego z nich, przeciez zobaczymy się za
dwa dni. Po tym poszli pożegnać się ze Stephanie. Zayn niechętnie pozwolił im
zabrać ją z jego uścisku. Jego oczy
zaszkliły się, jakby próbował powstrzymywać łzy. Podeszłam do niego i oplotłam
swoje ramiona wokół jego szyi a on odwzajemnił uścisk i trzymał mnie mocno.
-Nie opuszczaj mnie- mruknęłam w jego klatkę piersiową.
Poczułam jak zaczęła się unosić kiedy westchnął.
-Muszę. Wiesz że jeżeli zostałbym z tobą i poleciał 2 dni
później paparazzi by oszaleli i mogliby dowiedzieć się o Steph. To by mogło być
niebezpieczne dla niej- pocieszał mnie
pocierając moje plecy. Poczułam łzy napływające do oczu.
-Wiem ale nie chcę
abys wyjeżdżał- odpowiedziałam a łza wypłynęła z mojego oka na jego koszule i
zostawiła małą plamkę. Wtuliłam twarz w jego klatke piersiowa jeszcze mocniej.
Mój policzek był przyciśnięty do jego mięśni. Wzmocnił swój uścisk tak, ze
mogłam poczuć jego mięśnie brzucha nawet przez
koszulke.
-Też nie chcę wyjeżdżać skarbie ale muszę. Kiedy dotrę,
przygotuje miejsce dla Steph o ile moja mama już tego nie zrobiła. Następnie
odbiorę moją rodzinę z lotniska. Nie będę musiał iść do pracy więc będziemy mogli
spędzić cały dzień razem. Będę tylko ja, ty i Steph- szepnął mi do ucha.
-W dodatku- zamruczał -w domu ściany są grubsze niż te w
hotelu. Dziecko nie będzie mogło nic usłyszeć z pokoiku- Poczułam jak moje
serce zaczęło bić szybciej kiedy to powiedział. Tylko ja i Zayn… odrzuciłam tę
myśl od siebie.
-Teraz sprawiłeś ze jestem cała podekscytowana- szepnęłam i
spojrzałam w jego niesamowite oczy. Odwzajemnił spojrzenie.
- Mmm, naprawdę?- zaśmiał się. Stanęłam na palcach tak, aby
móc sięgnąć jego ust. Złożyłam krótki pocałunek i zaczęłam się odrywać od
niego. Nie zamierzał zrobić tego samego, wręcz przeciwnie, jego ręce
powędrowały z mojej talii na tył mojej głowy. Pochylił się i zaczął atakować
moje usta jego własnymi. Czułam się jakbyśmy byli jedynymi osobami w tym pokoju
kiedy zmusił swoim językiem moje usta do otwarcia. Zanim nasz pocałunek mogł
się zrobić jeszcze bardziej namiętny ktoś niezręcznie nam przerwał.
- Ew! Idźcie do pokoju!- zaśmiał się Louis. Przewróciłam
oczami i próbowałąm oderwać się od Zayna, ale on nie chciał zluźnić uścisku. Jego
ręce znów wróciły na moją talie.
- Wasza córka tu jest! Nie chcecie aby to widziała!- wykrzyknął
Harry również śmiejąc się.
- Może ty masz
podróżować z dzieckiem, ale ja musze lecieć z nimi czterema- Zayn szepnął i
pocałował mnie w policzek.
- HEJ! Sądze że nie jestem aż tak nieznośny- przerwał Liam.
Tym razem Zayn przewrócił oczami. Złozył ostatni pocałunek na moich ustach a
potem mnie uwolnił. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
-Proszę nie płacz skarbie- powiedział łagodnie, wycierając
łzy z mojej twarzy.
- Nic na to nie poradzę- wykrztusiłam z siebie. Zayn
przygryzł wargi.
- Kocham cię- wyszeptał. Tym razem żaden z chłopaków nie
postanowił nam przerywać.
- Ja ciebie też.- Wyszeptałam w odpowiedzi
- Nie będziesz kiedy dowiesz się co zrobiłem- powiedział pod
nosem. Nie sądze aby było to wazne, ale i tak usłyszałam to.
-A co zrobiłeś?
- Er-Zayn spojrzał
nerwowo na mnie
-Możliwe że obiecałem mojej mamie że przyjdzie nas odwiedzić
dzień po waszym przylocie- zerknął na mnie niespokojnie.
-Nie jest źle. Pewnie chciałaby po prostu spotkać się ze
swoją wnuczką- powiedziałam kiedy zaczęliśmy się odrywać od siebie. Wzięłam
Steph od Nialla.
-Tak ale możliwe że obiecałem też mojemu tacie że
przyjedzie i będzie mógł wziąć moje siostry następnego dnia…westchnęłam, ale
zanim zdążyłam odpowiedzieć Liam przerwał
-Przepraszam skarbie ale zaraz spóźnimy się na samolot- dał
mi i Steph szybkiego całusa w policzek. Zabrał moją walizkę i wyniósł ją za
drzwi. Reszta chłopców zrobiła to samo i zniknęli w korytarzu. Zayn dał buziaka
Steph i potarł jej policzek.
-Nie waż się robić nic słodkiego
kiedy mnie nie będzie- zaśmiał się. Zachichotała i wyciągnęła ramiona w góre.
Wzięłam ją na ręce. Zayn odwrócił się do mnie I pocałował mnie słodko.-To samo tyczy się ciebie-
zażartował I zaczął wychodzić.-Kocham cię!- krzyknęłąm za nim a
coraz więcej łez zaczęło spływać po moich policzkach.
-Ja ciebie bardziej!- odkrzyknął
kiedy wszedł do windy. Drzwi zamknęły się za nim i zabrały miłość mojego życia
ode mnie.
O Boże, wiem zabijcie mnie.. Rozdział w całości przetłumaczony przez wspaniałą dziewczynę Weronikę <@LukeAkaParadise>. Gdyby nie ona czekalibyście na
to, aż wyzdrowieje.. Wiem jestem najgorszą tłumaczką na świecie, ale przecież się nie rozdwoje.. Mam dyplomową klasę w szkole muzycznej więc nie mam czasu w tygodniu. A w ferie.. no sami wiecie ferie to ferie. Możecie mi wierzyć bądź nie, ale następnego rozdziału spodziewajcie się w następną sobotę/niedzielę. Jeżeli mnie znienawidziliście, to przepraszam.....
Jeśli spodobał wam się rozdział to skomentujcie, Weronika na pewno się ucieszy jak zobaczy, że podoba wam się to co przetłumaczyła.
Nadal poszukuje kogoś co umie/ zna kogoś kto robi szablony
super <3
OdpowiedzUsuńSłodko. Słodka ta Steph, nie to co mój brat, potwór. Rozdział wyszedł świetnie. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńDoczekałam się hahahah kocham tego bloga <3 + super tłumaczenie xD
OdpowiedzUsuńCiekawe co Zen tak naprawdę ukrywa O.o
OdpowiedzUsuńHmhhh i nawet słodko wygląda mi bohaterka nie tylko z Zaynem ale tez Liamem :3
Aaaaa super rozdział mimo że z małym poślizgiem czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba, więc Dziękuje Weroniko ♥
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko. Nie lubię pożegnań, ale u nich one wydały się lepsze. :)
Boże Lou i Hazz. Hahah :D
Czekam na next. :)
Pozdrawiam. <3
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Świetne tłumaczenie Weroniko :) I nie nie znienawidziliśmy cię :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, ale krótki :( i wgl tak długo czekać na niego musiałam :( dodawajcie je szybciej ! :))
OdpowiedzUsuńboga prowadze sama i trudno mi sie wyrobic super w terminach, przepraszam, że tyle czekaliście.. ale to był dla mnie trudny czas.. jestem tylko człowiekiem i staram się jak najszybciej dodawać w miarę możliwości :) następny rozdział już zaczęłam tłumaczyć, więc się wyrobię (mam nadzieje) :)
UsuńŚwietny!!! ;3
OdpowiedzUsuńDobrze przetłumaczony. Zgadza się z oryginałem ;)) (czytałam ;p)
Mam nadzieję, że kolejny będzie szybciutko!!! ;3
Powodzenia!
@Zaniloliry_wife
Tłumaczenie genialne! :3 Dziewczyna ma talent...
OdpowiedzUsuńCo do szablonu... znam osobę, która jeśli znalazłaby czas to może go zrobić - jakbyś chciała to może to załatwię, po prostu napisz do mnie na TT @SzatunovAtena ;)